Pytanie, które umieściłam w tytule, jest oczywiście retoryczne. Jasne, że warto zainwestować w matę dobrej marki. Masz gwarancję idealnego dopasowania rozmiaru maty, są nawet takie maty, które są poszerzone i wydłużone, jak maty Manduka Pro. Możesz sama zdecydować o grubości maty, powierzchni antypoślizgowej, dostosować matę do własnego stylu praktyki, a na dodatek otrzymujesz matę najwyższej jakości, która będzie z tobą przez wiele lat. Na niektóre maty jest gwarancja nawet do 10 lat. . Ale czy warto wydać na matę około 700 zł w sklepie Manduka ? Uważam, że absolutnie tak, zanim jednak przejdę do wniosków, zacznę od opisu, dlaczego w ogóle mata jest potrzeba?
Jest to złe podejście, jeśli używamy maty wspólnej, czyli takiej która jest wyposażeniem szkoły yogi, lub klubu fitness. Niestety, ale mało osób, zadaje sobie sprawę, że na macie pozostaje wiele drobnoustrój pochodzących z naszego potu. Tak, praktykujemy w ubraniach, ale spocone ręce ciągle dotykają powierzchni maty, i rozprowadzaj brud.
Rozumiem, z osoby praktykując jeden raz w tygodniu, nie poczuwają się do takiej inwestycji, ale mata to ważny element naszej praktyki. To nasza przestrzeń, nasze granice, jeszcze nigdy nie widziałam, żeby ktoś pozwolił sobie podeptać moją matę. Mata daje mi poczucie intymności na zajęciach Mysore, i pozwala poczuć się bezpiecznie. Dodatkowo, mate mogę rozłożyć dosłownie wszędzie, w parku, lesie, nawet na ulicy cy plaży. Było w moim, życiu wiele sytuacji, których mata przydała się nie tylko do praktyki jogi.
CZY WARTO?
Maty Manduka oceniam bardzo wysoko. Pomimo, że może się wydawać, że maty są dość drogie, to jednak jest to najlepszy stosunek jakości do ceny. Warto to porównać z innymi producentami mat, gdyż zazwyczaj wszyscy korzystają z tych samych materiałów. Natomiast Manduka jest w tym wyjątkowa. Powierzchnia maty, jest nie do zdarcia, pot, brud, transport maty, jeszcze nigdy jej nie zaszkodził, w moim przypadku.
Gdybym miała wskazać minus to z pewnością jest nim fakt, że mata Manduka Pro jest ciężka, bardzo trudno się ją przewozi, nawet samochodem. O jeździe na rowerze z matą nie ma mowy, jak również duże dystanse są wykluczone.
Należy również zakupić odpowiedni futerał, co wiąże się z dodatkowym wydatkiem. Z drugiej strony ten minus, dotyczy absolutnie wszystkich marek mat, chyba że kupimy wersję light, czyli turystyczną. I co bardzo ważne, sama przeszłam bardzo różne mat, i niestety przy mojej intensywnej praktyce, żadna nie wytrzymała 2 lat.
Dla kogoś kto zastanawia się nad kupnem maty po raz pierwszy, polecam maty Manduka, nawet jeśli nasza przygoda z joga nie potrwa długo, to zawsze będziemy mogły, matę odsprzedać, co jest wykluczone jeśli chodzi o inne marki, ślady użytkowania są od razu widoczne.